Dlaczego niektórzy ludzie gardzą modą i nienawidzą trendów?

Na pewno spotkałeś ludzi, którzy celowo ubierać się w to samo przez lata. I nie chodzi nawet o to, że nie mają możliwości zakupu nowych, modnych dżinsów czy trencza. Osoba taka świadomie ignoruje wszelkie trendy i woli ubierać się w to, co jest pod ręką. A jeśli zapytasz dlaczego, w odpowiedzi coś w stylu: „Och, to denerwujące”.

Dlaczego jest to denerwujące? Nie chcesz, żeby inni patrzyli i podziwiali Twój „gustownie” skomponowany zestaw, umiejętnie dobrane dodatki, markową torebkę i buty? Jak się okazuje, nie! Są ludzie, których denerwuje podążanie za modą gardzą pogonią za stylowymi przedmiotami wiodących marek i śmiać się z dżinsów z wysokim stanem i podwiniętymi spodniami.

manekiny

@dn-mag.com

Tło: dlaczego o tym pomyślałem?

Mam wspaniałą przyjaciółkę Lisę. Jest wysoka, szczupła, piękna, mądra. Z pieniędzmi nie ma specjalnych problemów – ma dobrą pracę, duże mieszkanie, które babcia zostawiła jej w spadku.Lisa mogła regularnie latać na wakacje na jakieś wyspy, relaksować się w klubie lub restauracji i, co najważniejsze, nosić markowe ubrania i buty. A jest to jej obojętne!

Ile razy zapraszałem ją na zakupy, ale nawet wyprzedaże nie przyciągają mojej przyjaciółki. Czy Twoje rajstopy są podarte? Kupuje w lokalnym supermarkecie wraz z jedzeniem. Masz dziurę w kurtce? OK, chodźmy do najbliższego sklepu odzieżowego i kupmy coś szarego, granatowego, czarnego, o prostej sylwetce z kapturem (to najważniejsze, bo inaczej jak ukryję się przed deszczem?).

Szalik jest ciepły tylko zimą, tylko dżinsy, bez biżuterii z wyjątkiem maleńkich złotych kolczyków. Makijaż jest jak najbardziej dyskretny, buty to zwykła klasyka, torebka to prosta „naszywka”. I wszystko wydaje się być w porządku, ale moja dusza zawsze pragnie zobaczyć coś modnego i stylowego, co doprowadza Lisę do wściekłości. Nienawidzi tego wszystkiego. Z pogardą wypowiada się na temat niektórych modnych gestów, rysów twarzy i nigdy nie kupi sobie czegoś markowego i pięknego.

A jednocześnie ma doskonałe poczucie humoru. Często o tym rozmawialiśmy. Ona sama nie potrafi wytłumaczyć zjawiska „zaprzeczania trendom w modzie”. Ale razem „urodziliśmy” pewne powody…

Zuckerberga

Mark Zuckerberg w codziennym ubraniu. @kyivpost.com

Mój stosunek do mody

Nie należę do tej kategorii ludzi. Nie mam nic przeciwko noszeniu długiej kraciastej spódnicy i krótkiej skórzanej kurtki, a urozmaicenie tego jasnym szalikiem z pashminy jest dla mnie miłym akcentem. Ale dżinsów z mankietami też nie będę nosić, a krótki top nad pępek to dla mnie nie to. Cóż, przynajmniej dlatego Jestem już, że tak powiem, „w średnim wieku” i moja sylwetka na to nie pozwala. A więc... kto wie...

Poza tym wiele markowych rzeczy nie jest dla mnie dostępnych, ponieważ Po prostu nie stać mnie na to. A gdybym mogła sobie pozwolić na zakup sneakersów od Adidasa, to na pewno bym je kupiła. Są piękne i faktycznie wytrzymają znacznie dłużej niż jakiekolwiek repliki.

Dlaczego moja wysoka, szczupła przyjaciółka ubiera się tylko tak, jak jej pasuje? Dobrze Jesteśmy kobietami, mamy we krwi przyciąganie uwagi strojem! Czyż nie? Nie kłócę się z nią, nie narzucam swojego zdania, nie przekonuję jej. Ale próbuję zrozumieć...

kobieta z ubraniami

@theladders.com

Powody odrzucenia trendów w modzie

Jeśli się nad tym zastanowić, może być ich kilka.

Dyktando mody

Rzeczywiście dla ludzkości stosuje się dużą siłę. Do tego stopnia, że ​​zostaje „wdrukowany” w mózg i działa na podświadomość. Tusz do rzęs? Tylko ten modny z Maybelline to taki, który puchnie i jednocześnie wydłuża, „otwiera oczy” i tak dalej, i tak dalej. Tymczasem białoruskie „puszyste rzęsy” są sto razy fajniejsze i kosztują 200 rubli, a nie 100 500.

Albo dżinsy typu boyfriend. Zdecydowanie z przetarciami i dziurami, z podwiniętymi nogawkami i fajnie zaprojektowanym topem. Zwykłe klasyki wyrzucę daleko na półkę, bo noszenie ich oznacza brak szacunku do siebie, to wstyd.

Więc podobnie „dyktatura mody” doprowadza niektórych ludzi do szaleństwa. Moja przyjaciółka Lisa mówi tak: „Dlaczego mam słuchać tych ludzi? Dlaczego musisz nosić jakieś rurki, które rozciągają się i pasują wszędzie? A może podarte jeansy to głupota narzucona przez modę? Dlaczego mam naśladować idee jakiegoś Lagerfelda z kucykiem i skórzanymi spodniami? Jestem sobą, nie moimi ubraniami!»

podium

@ankitupadhyay.com

Chcę się wyróżniać

Mieszka tam piękność, na przykład Violetta. Zarabia trochę, ale musi ubierać się modnie i nowiutką, bo tylko w tym przypadku nie będzie patrzeć na nią krzywo w towarzystwie przyjaciół i w pracy. «Spotykaj się po ubraniu i pożegnaj się po umyśle„, - wszystko się zgadza, ale z jakiegoś powodu ubrania są stale oceniane, ale inteligencja rzadko jest oceniana.

Ale Violetta o tym nie myśli. Po każdej wypłacie chodzi do sklepu z modą, ponad połowę wydaje na torebkę za osiem tysięcy, nową spódnicę za pięć i markowy T-shirt za siedem. A potem przez cały miesiąc żyje „o chlebie i wodzie”, ale nikt o tym nie wie, prawda?? Co może być gorszego od bycia uważanym za żebraka? A w towarzystwie widać, że co wieczór raczysz się martini z homarem...

Oznacza to, że cały sens narzuconej nam mody polega na dekorowaniu okien, graniu na innych ludziach i ocenianiu ich.

Ktoś słusznie powiedział: „Za bardzo skupiamy się na rzeczach, które muszą zaimponować ludziom, których nawet nie znamy." Lisa mówi mi: „Znasz mnie? Wiesz, że. Nie obchodzi cię, co mam na sobie, prawda? Oczywiście, że to nie ma znaczenia. Dlaczego więc miałbym zaimponować komuś, kogo nie znam?»

sprzedaż

@money.usnews.com

Magia konsumpcjonizmu

Nigdy nie zapomnę histerii wywołanej premierą dziesiątego iPhone’a. Ludzie ustawiali się w kolejce przez noc, aby kupić smartfon za 100 000 rubli na kredyt. Po co? Kto tego potrzebuje? Położyć fajny telefon na stole podczas spotkania z przyjaciółmi lub dziewczyną w kawiarni? To wszystko? (Moja przyjaciółka Lisa śmieje się głośno).

Podobnie jest z ubraniami. Zdecydowanie musisz co miesiąc kupować nowe rzeczy, w przeciwnym razie społeczeństwo będzie patrzeć na ciebie jak na żebraka. W rzeczywistości, światowi liderzy konsumpcji marek oswoili już zwolenników do swoich potrzeb i karm ich własnymi wynalazkami poprzez reklamy i promocje.

«Chcę, chcę, chcę!„- ten swędzący komar gościł w mojej głowie już od dłuższego czasu.Nawet jeśli masz pięć torebek, nadal potrzebujesz szóstej! Jeśli masz dres do joggingu, przyda Ci się on również na fitness i wyjście do lasu na grilla! I więcej dżinsów, nowe na każdą okazję!

Ludzie, to jest konsumpcjonizm! Pasożyt, który sprawia, że ​​degradujesz się i patrzysz na wszystko jak na sen, podczas gdy sen jest czymś zupełnie innym! Ach!

Dobrze, że Lisa doskonale to rozumie, bo „wścieka się”, gdy wspaniała „dama” w sklepie kupuje sobie kolejną parę butów do nowej sukienki.

Kobieta z dziećmi w sklepie

@arkansasonline.com

„No i co z tego? — mówisz: „wszyscy to robią!”

Okazuje się jednak, że nie wszyscy. Podobne przyciąga podobne, a Lisa i ja jesteśmy przyjaciółmi nie patrzą na „ubrania”, interesuje nas spędzanie czasu, komunikowanie się, udowadnianie sobie czegoś i szanowanie każdego zdania. Nie musimy zabiegać o przychylność społeczeństwa, zyskać przychylność i aprobatę dzięki metce na tyłku naszych dżinsów.

Ja też się poprawię. Dobrze jest mieć osobę, która ma na Ciebie pozytywny wpływ.

Co z tobą? "Świetnie się bawiliśmy, słuchaliśmy fajnej muzyki w fajnych ubraniach i po raz kolejny rozmawialiśmy o tym, jacy wszyscy jesteśmy szaleni!– …mam nadzieję, że u ciebie tak nie jest?

Janice w samochodzie

Kadr z filmu „Wredne dziewczyny”. @beachmetro.com

Wypędźmy tego demona. Nie bez powodu mówi się, że diabeł ubiera się u Prady.

Recenzje i komentarze
A Alla:

Wszystko wydaje się być w porządku, z wyjątkiem jednego momentu. „Podrapało mnie”, że twoja Liza „wścieka się”, gdy wspaniała „dama” w sklepie kupuje sobie kolejną parę butów do nowej sukienki. Jak to się ma do deklarowanego szacunku dla opinii innych ludzi? Lisa zatem ubiera się tak, jak jej wygodnie, podczas gdy inni nie mają prawa (no cóż, wygodnie jest osobie, gdy do nowej sukienki pasują nowe buty)? Wreszcie, dlaczego Lisie w ogóle zależy na jakiejś zewnętrznej „olśniewającej damie” i to naprawdę ją „wkurza”?

Z Sofia:

Dobry artykuł! Szanuję twojego przyjaciela. Mam 19 lat, ale mimo to nie lubię modnych rzeczy. Wydają mi się jakoś niewygodne i zupełnie nieodpowiednie dla mnie. To nie tak, że mam problemy ze swoją figurą. To po prostu problem z moimi nogami. Na przykład nie mogłabym nosić tych samych obcisłych spodni. Bardzo trudno mi je zdjąć i założyć. A nogi mnie bolą w tych dżinsach, kiedy przysiadam. Noszę albo rajstopy, albo legginsy, a potem tunikę, spódniczkę mini lub krótką sukienkę. Lubię spodnie rozszerzane od bioder. Mam takie sztruksowe. Chodzę w nich na wieś. I lubię je. Nie zamieniłabym go na żadne supermodne. Mój smartfon ma cztery lata i nawet nie marzę o iPhonie. Lubię mój telefon. Już się do tego przyzwyczaiłem. Słucham też muzyki, którą lubię. Zwłaszcza muzyka bez słów podnosi mnie na duchu.

A Alla:

Sofio, pewnie Cię rozczaruję, ale teraz spodnie rozszerzane od bioder są dużo modniejsze od obcisłych.

Z Sofia:

Allahu, ale ja ich lubię. I są też sztruksowe, co oznacza... grzałka.Wiem, że dzwony są w modzie, czytam to. Ale teraz głównie w mojej wiosce. Zauważam, że wszyscy noszą obcisłe spodnie. Od małego do dużego. Nie narzucam nikomu swojego zdania. Niech robią, co im się podoba. Lubię swój własny styl. Nie jestem miejską dziewczyną i nie wiem, co ludzie noszą w miastach.

mi Jegor:

Nie chodzi tylko o modę na ubrania, ale o wszystko. W Internecie w ogóle, a na Instagramie w szczególności panuje moda na wszelkiego rodzaju idiotyzmy (a także na sam Instagram), moda na idiotyczny slang i obce zapożyczenia w języku. Do absolutnie nędznej współczesnej muzyki pop i współczesnego „rapu” (dokładnie w cudzysłowie, bo seria okrzyków młodzieńczych degeneratów nie ma mowy o rapie). I tak dalej…

I Irina:

Twoja tak zwana przyjaciółka po prostu wykorzystuje cię jako rzecz i wykorzystuje twoją kobiecość, aby przyciągnąć pieniądze do swojego życia.

O Olga:

Z niektórymi rzeczami się zgadzam, a z niektórymi nie... Zgadzam się, w zasadzie nie pójdę do centrum handlowego po zakupy ubrane w piękne rzeczy... Choćby tylko dlatego, że nie chcę tego zepsuć. Ale całkowite nie dbanie o swój wygląd, jak bohaterka artykułu, a wybieranie ubrań w oparciu wyłącznie o koncepcję funkcjonalności, to także nonsens, moim zdaniem odchylenie w myśleniu. Trzeba ubierać się stosownie do nastroju, pogody i okazji, a nie na uczelnię czy do restauracji w szpilkach – w szarą kurtkę z funkcjonalnym kapturem.

Materiały

Zasłony

Płótno