Moda lat dziewięćdziesiątych była dzika i zabawna. Rzeczy, które uważano za stylowe, na które często nikogo nie było stać, więc trzeba było się ich pozbyć. Dzisiejsza historia opowiada o tym, jak w latach dziewięćdziesiątych wyrzucano ludzi ze względu na modę.
Gotowane, ale nie warzywa
Dżinsy zawsze cieszyły się dużym uznaniem. Jednakże jeden konkretny typ był w tamtych czasach szczególnie popularny. Słynne „varenki”. Śniły mi się po nocach, pobudzały moją wyobraźnię i budziły zazdrość. Można je jednak przygotować samodzielnie w kuchni, w garnku do barszczu. Zwykłe dżinsy zwijano, wiązano, a następnie gotowano z wybielaczem, sodą lub octem. Niektóre przecierano także pumeksem lub drobnym papierem ściernym. Wynik jest nie do odróżnienia.

@Youtube
Prestiżem było także posiadanie spodni Mawin, popularnie nazywanych „Mawinami”. Nosili je zarówno mężczyźni, jak i kobiety, i podczas wszystkich wydarzeń, od dni porządkowych po uroczyste wizyty. I też były rzadkie.Szczególnie uzdolnieni ludzie próbowali wyhaftować pożądane logo na zwykłych spodniach, aby pozostać w trendzie. Okazało się to jednak mało wiarygodne.
Neonowa dżungla

@joan!ta
Tym zwrotem można opisać modne legginsy z lat dziewięćdziesiątych. Zasada była prosta: im bardziej trujący kolor, tym lepiej. A na wierzch jeszcze koszulka, najlepiej ze zdjęciem z Titanica. Nie było wtedy ceremonii z rozmiarami, więc w różnych modelach DiCaprio wyglądał albo jak przystojny, przystojny mężczyzna, albo jak niewyraźny facet. I oczywiście gumki we włosach w nie mniej rozpaczliwych kolorach. Jednak proste ubrania w neutralnych kolorach można również rozjaśnić. Aby to zrobić, zwykle myto go innymi rzeczami o odpowiednim odcieniu. Czasami używano nawet kolorowej papeterii.
Mama uszyła mi spodnie
Dresy chyba nigdy nie były tak popularne jak w latach 90-tych. Można było znaleźć „spodnie dresowe” dowolnego koloru, marki i jakości. Jednak wprawne oko natychmiast odróżniło podróbkę od oryginału. A wytrwałych spojrzeń nie brakowało – przynajmniej co trzecia rodzina próbowała szyć ubrania własnoręcznie. Niektórym wystarczyła możliwość prostego przerobienia starych rzeczy, inni stworzyli je od zera. Nawet te same dresy. Często takie ubrania nosiły się dobrze, ale z wyglądu były... delikatnie mówiąc, trochę dzikie. Mimo to nie było wyboru materiałów.
Schwarzenegger odpoczywa

@Gudzik
Szerokie ramiona odzieży wierzchniej to kolejny nieodzowny atrybut tamtych lat. Piankowe wałki nadawały sylwetce męskości, jednak w połączeniu z legginsami lub obcisłą spódniczką powstał ciekawy kontrast. Jednak nie każda kurtka czy sweter posiadała oryginalnie podszewkę. Najczęściej trzeba było je przyszywać ręcznie. Moja mama miała całą szufladę tych piankowych naramienników!
Modne były także kolorowe nadruki z dużymi wzorami. Pewni siebie, odważni mężczyźni próbowali samodzielnie ozdobić swoje ubrania, ale zwykle nie kończyło się to dobrze.
I inne „radości” życia

@Shafa
Czego w tamtym czasie nie było. Mama jednej z moich koleżanek zrobiła cały sweter na drutach. Na wzór legendarnych z napisem „Boys”. A czasem do kosmetyków dodawano nawet „srebro” – farbę do baterii. A wszystko po to, żeby świeciło jaśniej. Co możemy powiedzieć, jeśli niektórzy faceci zbierali piękne kamienie na ulicy, ostrzyli je podczas lekcji porodu i udawali, że są biżuterią? W dzisiejszych czasach można śmiać się protekcjonalnie z szalonych „lifehacków”, które istniały w latach 90-tych. To był jednak zupełnie inny czas, w którym trzeba było naprawdę podążać za modą.
Drogi autorze! Czy coś we współczesnej modzie wydaje Ci się zabawne? Gołe kostki na zimnie, te same cienkie kostki w ogromnych tenisówkach? Tyłki dowolnej wielkości, delikatnie mówiąc, nie idealne, nogi zakryte w legginsach. A te chusty, przeważnie w kratkę, są owinięte wokół szyi, a na górze są cieknące czerwone noski – głowa jest odkryta!
Już nawet nie mówię o współczesnych pięknościach z dużymi ustami...
Za 30 lat nowi złośliwi blogerzy będą obrzucać błotem obecną modę, tak jak Ty.
Wydaje się, że wszyscy, którzy teraz piszą o modzie lat 90., nigdy nie żyli w tamtych czasach.
Ta dekada obejmuje dwa, a nawet trzy okresy mody. A w artykule masz jakiś sos winegret. Cóż, dziewczyny nie mogły nosić legginsów w „trujących kolorach” i koszulki z bohaterami „Titanica”: legginsy były w modzie do około 1993 roku, a film Jamesa Camerona miał premierę w 1997 roku. Duże naramienniki i jeansy noszono jeszcze w latach 80-tych, no cóż, przyszły do nas później, noszono je też do połowy dekady. Swetry „chłopięce” również. Kurtki z ramionami – trochę dłuższe.
Zdjęcie dziewczynki w różowej spódnicy pochodzi z 2000 roku. Gdyby ktoś inny mógł mieć podobną spódnicę w latach 90-tych (nigdy nie wiadomo, sam ją uszył), to buty modne w tamtych latach były zupełnie inne... W pierwszej połowie - szpiczaste noski, echa tego samego lata 80-te. W drugiej na platformie pojawiają się buty, zarówno „traktorowe”, jak i dość eleganckie. No i oczywiście sneakersy – i na święto, i na świat... Lata 90. zakończyły się modą na kwadratową pelerynę, która do dziś jest w modzie.
W jednym masz rację – zdecydowana większość goniła za modą, wszystkie trendy były surowe i obowiązkowe. Teraz na szczęście ważniejszy jest Twój styl i masz wybór.
W latach 90. wielu ludzi miało pieniądze, a my nie nosiliśmy niczego śmiesznego. Mój pierwszy luksusowy płaszcz z norek w 1993 roku kosztował 5 tysięcy dolarów. Pierwszy wyjazd za granicę - Teneryfa, Wyspy Kanaryjskie. Wszystkie moje rzeczy były drogie i piękne. A to o czym piszesz to jakiś winegret z mody całej dekady. Czy współczesna moda na tatuaże nie jest zabawna? Usta, doklejone rzęsy, sztuczne paznokcie... i niekończące się operacje - teraz kości policzkowe, teraz nosy, teraz klatka piersiowa... Legginsy są lepsze...
Masz bardzo błędne wyobrażenie o latach 90-tych! W tym czasie kraj miał już doskonałe oryginalne francuskie kosmetyki.
A wielu innych, straciwszy pracę, wyszło przez okna...
Lata 90. to dla mnie czas jakiejś strasznej biedy i prawie wszyscy tak żyli.
Pamiętam dobrze, choć byłem jeszcze dzieckiem. Jakie futra/cudzoziemki? nie było co jeść..