Ekranowe bohaterki pięknej Marilyn wielokrotnie zachwycały widzów szczęśliwym zakończeniem swoich historii miłosnych. Jak jednak często się okazuje, pomiędzy rzeczywistością a życiem w filmach jest duża różnica. Ikona stylu tamtych czasów miała ogromną rzeszę fanów, dla których możliwość poprowadzenia Monroe do ołtarza byłaby największym szczęściem.
Aktorka trzykrotnie próbowała zbudować życie rodzinne, ale żadne z jej małżeństw nie trwało długo. Ale jej nienaganne zdjęcia ślubne stały się wówczas standardem dla narzeczonych i nadal inspirują. Oto trzy historie miłosne i trzy stylizacje ślubne.
Małżeństwo z Jimem Dougherty
Pierwszym mężem przyszłej bogini Hollywood był prosty facet Jim, który mieszkał obok opiekuna dziewczynki, przyjaciela jej matki. Ta ostatnia przebywała w tym czasie w jednym ze szpitali psychiatrycznych – cierpiała na alkoholizm i musiała przejść rehabilitację.Początek ich historii miłosnej można datować na styczeń 1942 roku, a pobrali się sześć miesięcy później, w czerwcu tego samego roku, kiedy przyszła czołowa blondynka Hollywood skończyła 16 lat.
Zwykli ludzie nie są w stanie ocenić, jak silne były wówczas uczucia obojga. Jednak dla ówczesnej Normy Jean Baker to małżeństwo było wyjściem z trudnej sytuacji. Znajomy matki, który uzyskał tymczasową opiekę nad dziewczynką, przeprowadzał się do innego stanu i nie mógł legalnie zabrać jej ze sobą. Norma Jeane albo musiała wrócić do sierocińca, albo...
Później w jednym z wywiadów Jim powiedział, że chociaż było to tak, jakby było to działanie wymuszone, „... naprawdę byliśmy zakochani”.
Wygląd ślubny dziewczyny odpowiadał trendom mody lat 40. Młoda brunetka miała na sobie sięgającą do podłogi sukienkę w kształcie litery A z długimi rękawami i koronkowym wzorem na spódnicy. Dodatkiem sukni ślubnej był krótki welon. Fryzura panny młodej została ułożona zgodnie z ówczesną modą.

Na zdjęciach z tamtych lat Norma Jeane wygląda na szczęśliwą. Cztery lata życia rodzinnego dla wielu mogą wydawać się wręcz idylliczne – bez głośnych kłótni i skandalów. Jednak, jak później przyznała Marilyn, ona i jej mąż w ogóle nie pasowali do siebie pod względem charakteru - po prostu nie mieli o czym rozmawiać. Tak opisała życie rodzinne w jednym z wywiadów: „...Umierałam z nudów i czułam się jak w pułapce”. Ich małżeństwo zakończyło się, gdy Norma Jeane rozpoczęła karierę modelki.
Ślub z Joe DiMaggio
Historia drugiego małżeństwa wygląda bardziej romantycznie. W 1952 roku sportowiec Joe DiMaggio zobaczył zdjęcie Marilyn i błagał fotografa, aby je przedstawił. Dziewczyna sceptycznie odnosiła się do propozycji randki.Jednak po spotkaniu radykalnie zmieniła zdanie: mężczyzna przekroczył wszelkie jej oczekiwania, a ich miłość szybko stała się wzajemna.
